Dzisiaj rano w tureckim Fethiye nad Morzem Śródziemnym wystartował tegoroczny Lycian Challenge, czyli rajd przygodowy z kalendarza AREuroseries. Jak przystało na egzotyczne wczasy oferta jest typu all-inclusive. W menu bieganie, rowery, kajaki (w tym morskie), pływanie, canyoning i wymagająca (silnych nerwów) nawigacja na różnych dziwnych mapach. Startować można w mieszanych czwórkach, ale frekwencja nie powala. Pewnie mają ten sam problem co w Polsce, czyli zawodnicy pytani w jakim rajdzie chcieliby startować mówią o kilkudniowym i czwórkowym, a gdy przychodzi co do czego to zgłaszają się na kilkugodzinne speedy. Takie czasy, że ludzie są mocni, ale głównie w gębie:)
Pomimo wybitnie niesprzyjających okoliczności, takich jak opublikowany zaledwie na tydzień przed imprezą regulamin oraz trwający właśnie Warszawski Festiwal Filmowy, w ostatnią sobotę w Starej Wsi udało się zgromadzić prawie pięćdziesiątkę zapaleńców gotowych przyjść na ratunek smoczycy, znaleźć jej jajka, czy też nawet trochę, o zgrozo, possać. Drugie już Przejście smoka, bo o nim mowa, po raz pierwszy było organizowane pod szyldem Klubu InO Stowarzysze i nie dziwota, bo w zeszłym roku Klubu jeszcze nie było. W smoczym menu można było znaleźć danie główne w postaci trzech etapów oraz wiele przystawek w postaci konkursów i etapów niespodzianek.
Można już zapisywać się na tegoroczne Górskie Ekstremalne Zawody na Orientację, czyli dwudniową wycieczkę po górkach dla 2-osobowych zespołów, która w tym roku odbędzie się w dniach 10-11 listopada w okolicach Pcimia. Żeby było łatwiej każdy zespół dostaje mapę z trasą, która zapobiega zgubieniu się w czasie pokonywania przygotowanej przez organizatora trasy, a raczej tras, bowiem kategorii zależnych od płci i wieku uczestników jest całkiem sporo. Organizatorem zawodów jest krakowski Compass i jest to niestety jedyna cykliczna impreza, jaka mu pozostała. Wszystkie pozostałe zeszły lub są, w przypadku Odyseji, organizowane pod nowym szyldem. Na szczęście cały czas na compassowych mapach.
Hasło "Cała Polska biega z mapą" okazało się całkiem nośne, chociaż na razie biega dość krótko. Wrocławska zaraza organizowania wieczornych, sprinterskich zawodów na orientację dotknęła po Warszawie także kolejną Polską metropolię, czyli Poznań. I bardzo dobrze, bo pomysł jest świetny i przyciąga coraz liczniejsze rzesze zagorzałych fanów. Cykl poznański dla zmyłki nazywa się... Poznań Nocą. W programie 5 imprez organizowanych raz w miesiącu, oczywiście w środy. Pierwsza już 24 października na osiedlu Lecha. Może być zimno, ale chyba będzie lepiej, jeśli przyjezdni z innych miast zostawią swoje szaliki w domu.
Do rozpoczęcia pierwszej rundy Szkolnych Mistrzostw Warszawy zostały już prawie dwa dni, więc czas na zapoznanie się z informacjami na temat zawodów. Poniżej informacje nadesłane przez nowy zespół, który właśnie zdobywa pierwsze organizacyjne szlify. Jeśli wszystko pójdzie dobrze to wkrótce nastąpi prawdziwa eksplozja talentów wśród zawodników stawiających swoje pierwsze orientalistyczne kroki. Na razie jest już nowa 
Organizatorzy warszawskich zawodów na orientację, zarówno marszy, jak i biegów, upodobali sobie na zabawy z mapą głównie środowe wieczory. Nic w tym dziwnego, bowiem coraz liczniejsze grono warszawskich orientalistów jest już najwyraźniej mocno uzależnione i impreza w środku tygodnia pozwala im przetrwać międzyweekendowy okres orientalistycznego głodu. Zapewne już wkrótce środowe imprezy zostaną objęte patronatem instytucji, która na walce z tego typu problemami zna się najlepiej, czyli Monaru.
Wychodząc z założenia, że miesiąc bez OrtInO jest miesiącem straconym mamy przyjemność zakomunikować, że listopad został uratowany. Przed momentą niestrudzona propagatorka marszy na orientację na ortofotomapie w osobie Basi Szmyt z Klubu InO Stowarzysze przysłała nam bowiem regulamin dziewiątej już edycji tej wyjątkowo przyjemnej imprezy, która w środę 7 listopada zawita na warszawską Sadybę. W okolicy znajduje się Fort Czerniaków oraz Jeziorko Czerniakowskie, więc i pozwiedzać, i popływać przy okazji będzie można. O 18:20 jest już ciemno, więc nawet kąpielówek brać nie trzeba. Po prostu pełny relaks.
Wczoraj obył się przedprzedostatni etap tegorocznych Mistrzostw Warszawy i Mazowsza w Rowerowej Jeździe na Orientację. Przeszło 40 zawodników ścigało się w formule scorelaufu, czyli na trasach bez określonej kolejności potwierdzania punktów. Jeździło się dość szybka, bowiem okoliczni Warszawiacy od wielu lat wydeptują ścieżki w okolicznych lasach. Pogoda do jazdy bardzo fajna, czyli bez deszczu, ale chłodzik zmuszał wszystkich do zagęszczenia ruchów. Trasy także niczego sobie, więc wszyscy jak zwykle dobrze się bawili.
Ostatnie zawody Pucharu Polski w Marszach na Orientację organizuje w tym roku Oddział PTTK w Radzyniu Podlaskim przy wsparciu warszawskiego Klubu InO Stawarzysze powiązanych swoistą unią personalną, bowiem mają one podobne organy, cokolwiek miałoby to znaczyć. Impreza odbędzie się w dniach 16-18 listopada w podradzyńskim Wohyniu. W programie 3 etapy (w tym jeden nocny) oraz jak zawsze bogaty program krajoznawczy o którym można sobie przeczytać w załączonym regulaminie dostępnym także na 
English
Polski
Ostatnie komentarze