Czerwiec 2013

Młodzi duchem

Przez dwa dni (15-16 czerwca) była okazja ponownie pobiegać sobie na orientację po stokach Góry, na dorocznym Pucharze Ślęży organizowanym przez WKS  Śląsk Wrocław. Jak zawsze mapy były dobre, a trasy trudne, więc tym bardziej ciekawe wydają się być wyniki zawodów w najsilniejszych kategoriach, czyli K-21 i M-21. Można je uznać za kolejny dowód na to, że Polak potrafi. I to w każdym wieku:)

Stówka w Tallinie

Jutro wieczorem w stolicy Estonii rozpoczyna się Tallinn O-Week, czyli sześciodniowe zawody w biegu na orientację organizowane MTÜ Spordiklubi 100. W programie, który można znaleźć na stronie zawodów, jest kolejno sprint, klasyk, średni na mapie do sprintu, klasyk, średni (zaliczany do WRE) oraz klasyk. W zasadzie ostatni bieg jest klasyczny tylko z nazwy, bowiem liczba punktów na trasie jest mało klasyczna. W kategorii M-21 na około 14-kilometrowej trasie jest ich 100 (słownie sto).

Europa w Zamościu

Dzisiaj w Zamościu oficjalnie rozpoczęły się Mistrzostwa Europy w Rowerowej Jeździe na Orientację. Przez tydzień rowerowa elita kontynentu będzie mogła osobiście zajrzeć do okolicznych jarów i przekonać się, czy rzeczywiście są lessowe. Podczas zawodów zostaną rozdane medale w kategoriach KM-18, KM-20 i KM-21, bowiem są to równocześnie Mistrzostwa Juniorów oraz Młodzików. Frekwencja w kategoriach KM-18 i KM-20 nie powala, ale jak to już zostało wspomniane, są to zawody dla elity, a o tą w dzisiejszych czasach trudno. Zresztą nawet Polska nie byłą w stanie wystawić pełnej sztafety seniorek, więc nie wymagajmy więcej od innych reprezentacji.

Wesołe jest życie staruszka...

...i chociaż często przymiera głodem żyjąc z emerytur wypłacanych przez polski ZUS, to jednak cieszy się powszechnym szacunkiem i poważaniem. Widać to nawet na kilku rysunkach Mleczki opisujących relacje osób starszych z młodym pokoleniem. Nie inaczej jest w świecie sportu, gdzie specjalnie dla nich organizowane są zawody i to nawet ekstremalne. Jedną z takich imprez jest zaplanowany na ostatnią sobotę miesiąca (29 czerwca) Berliner Cup. Mamy nadzieję, że nie jest to tajny plan Donalda oraz Jana Antoniego Vincenta mający na celu likwidację tej uprzywilejowanej, ale jednocześnie bardzo roszczeniowej grupy społecznej i chodzi wyłącznie o jej aktywizację. W końcu "Sport to zdrowie".

Radość z jeżdżenia na rowerze

Jutro na zamojszczyźnie startują Mistrzostwa Europy w Rowerowej Jeździe na Orientację, więc cały aktyw jest zaangażowany w ich organizację i w stolicy posucha. Ale już niedługo aktyw wróci i w ostatni weekend tego miesiąca (29-30 czerwca) będziemy mogli radować się kolejna rundą Mistrzostw Warszawy i Mazowsza w RJnO. Słowo radować jest tutaj jak najbardziej na miejscu, bowiem zawody zostaną rozegrane w warszawskiej Radości, a dokładnie to w tym samym miejscu co rok wcześniej.

Sezon rajdów miejskich

Po Katowicach, Gliwicach, Poznaniu przyszedł czas na kolejne miasto chętne do upodlenia niedzielnych, albo raczej sobotnich rajdowców, czyli Tarnowskie Góry. Właśnie w następną sobotę (22 czerwca) odbędzie się tam Silesia Adventure Race, czyli krótki rajd miejski organizowany przez Garudę, czyli Śląskie Stowarzyszenie Podróżnicze. Dla 2-osobowych zespołów zostaną przygotowane dwie trasy o enigmatycznych długościach: kilkanaście (Open) oraz kilkadziesiąt (Profi) kilometrów. Na trasie Open wszystko z buta, na Profi trzeba będzie wspomagać się rowerem oraz rolkami.

Podróż w czasie

Dokładnie tydzień temu, czyli w sobotę 8 czerwca odbyła kolejna edycja rajdu na orientację 10 x SOLO. Impreza była można powiedzieć elitarna, bowiem liczba uczestników nie była oszałamiająca, ale nic w tym dziwnego. Mało osób we współczesnym świecie jest gotowych na odbycie podróży w czasie, a takie właśnie zadanie zaserwowano zawodnikom kategorii TS, którzy musieli zmierzyć się z dualną naturą mapy. Część była współczesna, choć niekompletna, a część kompletna, ale z trudnych do określenia czasów.

Białe noce z czerwonym lisem

Red Fox Adventure Race to kolejny duży rajd, na który nie przyjedzie nikt z Polski. Nie dziwota, bowiem nad granicę rosyjsko-fińską nie tak łatwo dojechać, a najtaniej to chyba przez Finlandię, bowiem rosyjska milicja (czerwone lisy?) żadnemu samochodowi z obcą rejestracją nie przepuści. Pewnie dlatego prawie wszystkie startujące zespoły (111 dwójek oraz 21 czwórek) to Rosjanie. Tak to już jest, że na długich i trudnych rajdach w Rosji najwięcej jest Rosjan, w Słowenii, Słoweńców, a w Polsce... Czechów:)

Na ziemi odzyskanej

Wielu Warszawiakom znudziło się już pewnie bieganie po Falenicy i Wesołej, warto więc spróbować czegoś troszkę dalej od tych wydeptanych wzdłuż i wszerz lasów Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Wyjazd na Mistrzostwa Polski jest trochę ryzykowny, bo najczęściej coś nie gra, a zawodnicy i sędziowie skaczą sobie do oczu, można więc przetestować coś bardziej lokalnego, ale za to w pięknych okolicznościach przyrody, która z powodzeniem zrekompensuje drobne (mamy nadzieję) niedociągnięcia organizacyjne. Jedną z takich możliwości jest III Puchar Polski Północnej, który odbędzie się w ostatni weekend miesiąca (29-30 czerwca) w okolicy Bornego Sulinowa.

Słoweńska posucha

Pod koniec następnego tygodnia (21-23 czerwca) odbędzie się Adventure Race Słowenia, czyli rajd przygodowy, wielokrotnie wygrywany przez zespoły z naszego kraju. Tym razem na sukcesy nie ma co liczyć, bowiem z listy startowej wyleciała ostatnio ostatnia (jak to mówią nasi komentatorzy sportowi) medalowa nadzieja Polski. Na trasie krótkiej miał startować Bolek z Lolkiem, czyli Piotr Paszyński i Maciej Marcjanek, ale podobno pierwszy z nich cały czas odczuwa skutki hamowania ręcznym (ręką) na etapie rowerowym kwietniowego Harza.

Strony