Mikołaj już tam był

Mikołajki dopiero dzisiaj, ale tak naprawdę Mikołaj grasuje po kraju co najmniej od 1 grudnia. Wtedy właśnie firmował w Szczecinie rodzynek, czyli I Mikołajkowy Bieg na Orientację, który odbył się na Osiedlu Samosierry. Zakończonego pełnym sukcesem wyzwania organizacji zawodów podjął się miejscowy zawodnik Śląska Wrocław, czyli Bartek Mazan. Moda na miejskie sprinty zapanowała już we Wrocławiu, Warszawie, Poznaniu i podobno w Łodzi, a teraz dotarła na Ziemie Jeszcze Bardziej Odzyskane. Były to prawdopodobnie pierwsze tego typu zawody w tym regionie, ale organizator odgraża się, że to dopiero początek.

Na dowód tego, że było fajnie przedstawiamy poniżej relacje traperki ze Złocieńca i jednocześnie złotej multimedalistki ostatnich Mistrzostw Europy Juniorów w Biegu na Orientację w osobie Angeliki Maciejewskiej.

"W sobotę, wraz z rozpoczęciem grudnia przypomniała o sobie również zbliżająca się zima. Ten lekko szczypiący w nosek mróz był pewnego rodzaju testem i wyzwaniem. I gdyby tak przeprowadzić konkurs na wymówki, pewnie można by stworzyć długą listę powodów, dla których fejsbukowi uczestnicy postanowili nie ruszać się nigdzie z domku… Na Osiedle Somosierry przybyła jednak zgrana grupa – już na samym starcie –zwycięzców. Dlaczego ? To proste! Przyszli, mimo nie najlepszej pogody i tym samym wygrali z największym przeciwnikiem – samym sobą :)

Start z niewielkim opóźnieniem (zaledwie kilku minutek) przebiegał całkiem sprawnie. Ze względu na pogodę, rozlosowane wcześniej minuty uległy pewnym zmianom. Nie sprawiło to jednak większego problemu, a wręcz przeciwnie – wprawiło zawodników w zadowolenie. W końcu nie trzeba było długo marznąć na starcie : )

Przenieśmy się teraz na trasę… Tu prezentuje się nam ciekawy teren, z „banalnym” na pierwszy rzut oka labiryntem płotów. Pod względem technicznym trasa przygotowana była bardzo dobrze i nie należała do tych banalnych sprintów. Mapa była dość łatwa to odczytu, wymagała jednak koncentracji, szczególnie, gdy punkty czaiły się w zakamarkach szczecińskich blokowisk. Jedynym mankamentem była znacznej wielkości dziura w płocie przy punkcie nr 12. ( biorąc pod uwagę trasę kategorii A i D). Niestety nie każdy – może i z niewiedzy – zachował się fair play… Z pewnością więc, brakowało tu sędziego, który dopilnowałby, by obiegano owy dziurawy płot :) Szkoda tylko, że zawodnicy musieli biegać na karty…

Na szczęście na mecie, zmarznięte dłonie można było wygrzać w cieple ogniska i zjeść ciepły posiłek. I niby taki szczegół – gorąca herbata – a uśmiech na twarz od razy powraca! Jak widać organizator o niczym nie zapomniał :)

Mimo wszystko zawody uważam za udane i jak na pierwszy raz świetnie zorganizowane. Wielkie ukłony w stronę Bartłomieja Mazana, że był w stanie to wszyściutko ogarnąć. Brawo! Czekam na kolejne zawody i nowe mapy :)"

Wyniki biegu oraz poprzedzających go zawodów turystycznych Stary Remol będzie można wkrótce znaleźć na stronie organizatora, a poniżej mapka z najdłuższą trasą po opłotkach Samosierry.