Czas na remanent

Wielkimi krokami zbliża się coroczny zjazd Polskiego Związku Orientacji Sportowej, czyli czapki nad ogólnie pojętą dziedziną rekreacji z mapą. Zjazd rozpocznie się w niedzielę 16 grudnia w Warszawie o godz. 10:30 i można się spodziewać, że frekwencja będzie całkiem niezła, bowiem przy okazji odbędzie się REMANENT, czyli wybory nowych władz tejże organizacji. Gdyby jednak frekwencja nie dopisała (zabrakło kworum do uchwalenia nowego statutu) to kolejny zjazd odbędzie się... pół godziny później i można będzie uchwalić wszystko, nawet w pięć osób.

Widać tutaj dużą biegłość władz związku w pokonywaniu biurokratycznych przeszkód, która jednak nagle się kończy, gdy trzeba opracować strategię rozwoju sportu, reprezentowanego przez tą szacowną instytucję. Słowo szacowną jest jak najbardziej na miejscu, bo średnia wieku jest taka, jak na polski związek sportowy przystało, a konserwatyzm i biurokracja zapewne jeszcze większe niż krajowa norma przewiduje. Związek wielokrotnie pokazał, że nie potrafi przypilnować tego, co leży w jego gestii, czyli odpowiedniego poziomu zawodów terminarza centralnego (odpowiedni teren, mapy, trasy, sędziowanie), więc mało kto spodziewa się czegoś więcej ponad przekładanie papierków z jednej kupki na drugą.

Niestety te papierki cały czas pozostają tajemnicą, bowiem taktyka informacyjna związku polega na... nie informowaniu. Być może w biurowym zaciszu kwitnie myśl strategiczna godna najbardziej światłych myślicieli XXI wieku, ale reszta świata o tym nie wie, bowiem na stronie związkowej publikowane są wyłącznie drętwe zestawienia i klasyfikacje. Nadal nie wiem co robią władze PZOS i co zamierzają robić, bowiem na niecały tydzień przed zjazdem objawił się tylko jeden kandydat w osobie Jurka Antonowicza. Warto jednak wspomnieć, że po raz pierwszy spotykam się z tym, że program kandydata został wyartykułowany i opublikowany. Program bardzo ogólny i raczej życzeniowy. Za często występuje tam słowo zarządzanie (brakuje chyba tylko zarządzania zarządzaniem), a nie widać żadnych konkretów, ale lepsze to niż nic.

Zapewne przed samym zjazdem pojawią się jacyś inni kandydaci i zapewne  jakieś władze zostaną wybrane, ale szkoda, że debata nie odbywa się publicznie. Bliżej tutaj do standardów obowiązujących podczas ostatniego zjazdu KPCh, niż tych obowiązujących w demokratycznym kraju, ale co robić, takie życie.

Jednak niezależnie od tego, kto stanie na czele nowych władz cały czas mam nadzieję, że zaczną one pracować dla dobra ludu, czyli wszystkich polskich orientalistów. Na początek kilka luźnych pomysłów, żeby było wiadomo od czego zacząć:

  1. Pełna jawność działania PZOS. Wszystkie papierki powinny być jak najszybciej (nie po dwóch miesiącach) publikowane na stronie www. Jak nie będzie nic do ukrycia to może kryteria podejmowania różnych decyzji staną się bardziej czytelne.
  2. Ograniczenie biurokracji. Na organizowane na Pomorzu zawody długodystansowe na orientację (Harpagany, Nocne Manewry, Darżluby) przyjeżdża za każdym razem kilkuset (czasem nawet tysiąc) zawodników. Tam jednak nie ma licencji i badań lekarskich. Najwyraźniej orientacja sportowa jest bardziej niebezpieczna od nocnych zawodów na dystansie kilkudziesięciu kilometrów.
  3. Poziom organizacyjny. Związek powinien skupić się na zapewnieniu dobrego poziomu Mistrzostw Polski. Wszystkie pozostałe zawody (także wielodniowe) powinny być wyłącznie w gestii organizatorów.
  4. Wspieranie inicjatyw lokalnych. Nie trzeba być koniecznie w związku, żeby robić coś pożytecznego dla rozwoju sportu o czym świadczy sporo inicjatyw wyzwolonych ostatnio w środowiskach lokalnych. Na razie sprowadzają się one głównie do realizacji konwencji Leibnitz, która w dużym uproszczeniu sprowadza się do organizacji wyłącznie sprintów, najlepiej w centrum miasta, ale mam nadzieję, że rozwiną się one w coś bardziej poważnego.
  5. Pieniądze (państwowe) to nie wszystko. Ostatnio z każdym rokiem maleją fundusze otrzymywane od Ministerstwa Sportu i podległych mu instytucji, więc nie ma co liczyć na kokosy. Zamiast wyszarpywać marne grosze od państwa, warto zainteresować się fenomenem zwykłych biegów, które z każdym rokiem przyciągają więcej chętnych.

I to by było na tyle. Program zjazdu i nowy statut związku można znaleźć w załącznikach, ale nie wiem, czy warto je czytać:)

ZałącznikWielkość
PDF icon PZOS_Zjazd_2012_Program.pdf375.2 KB
PDF icon PZOS_Zjazd_2012_Statut.pdf348.23 KB