Pierwsze wrześniowe rowery

Za nami pierwsze po wakacjach zawody rowerowe w ramach Wszechpucharu. Garstka 40 osób zdecydowała się przyjechać do Wołomina powalczyć o kolejne punkty w terenie mocno zróżnicowanym. Trasy niby długie, ale te najdłuższe były dosyć szybkie za sprawą sporej ilości dostępnego asfaltu (o ile ktoś wybrał taki wariant).

Uznałem, że to jedyna okazja aby wykorzystać mocno zaawansowany w budowie łącznik do węzła Wołomin na trasie S8, bo później będzie na nim spory ruch samochodowy i nie da się już tak bezpiecznie (poza ścieżkami rowerowymi) poruszać. Dla równowagi było też trochę piachu, lasu, pól. Sporo osób było tak rozgrzanych jazdą, że postanowiło pokonać rzeczkę w innym miejscu (na mokro) niż ja im to zaplanowałem (na sucho). Ale to ich wybór. Pogoda dopisała i była w sam raz do jazdy na rowerze więc kto nie przyjechał ma co żałować.

Jutro start w Kobyłce, ale większość osób i tak zaraz wróci do wołomińskiego lasu, który częściowo był dzisiaj jeżdżony (nie będzie już przekraczania rzeczki). Asfaltu będzie bardzo mało, za to dużo więcej leśnych ścieżek i trochę pagórków.

Wyniki dzisiejszych zmagań są tutaj, jak równiez mapy. Zapraszam na jutrzejsze starty. Postaram się puszczać zawodników od 9:30.

Komentarze

Podsyłam ślad z trasy

Podsyłam ślad z trasy czerwonej z sobotniego klasyka. Pogoda była wymarzona. Zacząłem spokojnie, by nie przejechać pierwszych punktów. Szło jak po sznurku do p.7. Potem wymyśliłem, że przekroczę rzekę. Spowolniły mnie wysokie brzegi i to, że zamiast na p.8 kierowałem się na p.16 i dopiero przy nim zauważyłem błąd. Zwalam to na zgięcie mapy, która nie mieściła mi się do mapnika. Za to od tego p.16. do p.8 była prosta droga asfaltem. Następnie ok to p.10, gdzie za szybko skręciłem, zasugerowałęm się jakąś mikro ścieżką i straciłem ponad 2min.  Zaraz za p.13 zmnieniłem koncepcję i wróciłem na północ, ale 0,5min straciłem. Potem przejechałem p.15, a do p.16 zamiast asfaltem pojechałem wybojami co spowolniło mnie o ok20-30s. Dalej już było ok. Mogłem urwać na tej trasie jeszcze ok 4 minuty.

Trasa fajna, szybka i choć na trasie byłem ponad godzinę to miałem wrażenie, że byłem krócej.