Specjalnie dla Pani Sylwii

W mijający weekend spotkała mnie bardzo przykra sytauacja. Zostałam oskarżona przez jedną z zawodniczek o skracanie trasy. Nigdy nie udostępniałam swoich przebiegów, czy też przejazdów z zawodów na orientację. Tym razem zrobię wyjątek. Poniżej zamieszczam swój ślad.

Za specjalnie nie ma się czym chwalić. No ale, żeby w przyszłości było lepiej, to czasami robi się głupoty na trasie. Gorszy dzień i te sprawy...Natomiast w mijający weekend miało miejsce zachowanie bezprecedensowe, które należy tępić...

W sobotę odbyły się treningowe zawody WesolInO, podczas których wykorzystywany był system perforatorowy. Pani Sywlia twierdzi, że sobie z trasy liniowej zrobiłam scorelauf. Co jest totalną bzdurą. Potwierdzeniem jest zamieszczona mapka z moim przebiegiem.

Jeśli ktoś szuka takiego "prawdziwego" współzawodnictwa, gdzie można się wyżyć, to warto wybrać się na jakiś runmagedon. Na takich zawodach nie ma perforatorów ani nawet mapy. A jeśli komuś zawody w formule perforatorowej nie odpowiadają, to niech na nie nie przychodzi i nie psuje atmosfery.

Serdecznie zapraszam Panią Sylwię na sobotnie FalInO. Wożenie się za kimś w orientacji sportowej nie jest absolutnie zabronione. Sądzę nawet, że taka formuła może być bardzo dobrym pomysłem na trening.

Z pewnością wszyscy sympatycy WesolInO byliby Pani wdzięczni za sponsoring nadajników GPS. Organizator również by się ucieszył za hojny prezencik. Nie każdy ma magiczny zegarek, który rejestruje przebieg trasy. Nie każdy musi z niego chcieć korzystać. WesolInO mają charakter treningowy i nikt nikomu absolutnie nie zabrania treningów biegowych, ani nawet dogłębnej inwentaryzacji lasu od każdego dołka po każdą polankę. Droga Pani, to nie są zawody rangi Mistrzostw Polski. Jednak wszycy przyjmujemy, że każdy uczciwie pokonuje trasę.

Rada: Czasami warto w tygodniu przed zawodami zrobić przebieżkę i przewietrzyć sobie główkę. Kąpiel w kiesielu również nie zaszkodzi...