Ostatni pucharowy klasyk

W przepięknych jesiennych warunkach w dniu dzisiejszym uczestniczy pucharowych zmagań mieli okazję wystartować w ostatnim w tym sezonie dystansie klasycznym. Chyba nikt nie żałował decyzji przyjazdu do Choszczówki, aby pokonać dzisiejsze ciekawe trasy. Do tego super miejsce na centrum zawodów na terenie restauracji Dziki Zakątek z placem zabaw dla najmłodszych, królikiem i super smakołykami serwowanymi przez właścicieli. Co prawda zegar startowy postanowił zachować nadal ciszę przedwyborczą i nie pikał, ale na jutro wezmę dodatkowo drugi, który jest mniej kapryśny.

Frekwencja była bardzo dobra, bowiem wystartowało więcej osób niż tydzień temu podczas imprezy CTZ w Nawojowej Górze. Mapa dość dawno już nie była aktualizowana, ale nie było większych niespodzianek na trasie. Niektórzy zaczęli porównywać długość wydmy w Choszczówce z wydmą falenicką i nawet doszli do wniosku, że ta w Białołęce jest dłuższa. Na pewno jest bardzo fajna i ciekawa, a widoki jakie towarzyszyły uczestnikom dzisiejszego etapu były naprawdę wspaniałe - przepiękna polska złota jesień w blasku słońca i niesamowita gama kolorów w leśnych ostępach dała wiele radości dla duszy startującym zawodnikom.

Wyniki i mapki już dostępne na stronie cyklu i nie pozostaje nic innego jak zaprosić na jutrzejszy dzień do przedostatnich w tym roku zmagań na dystansie sprinterskim i średnim w Legionowie Przystanku. Startujemy od godz.9:00.

Komentarze

W tym ostatnim sezonowym

W tym ostatnim sezonowym klasyku poszło mi tak jak na załączonej mapie.

Do P1 podjechałem od północy. Przy P4 wlot ścieżki chyba był zatarty czasem. Przy P7 jechałem ścieżką a nie przez las. Za P11 chciałem pojechać na zachód a zjechałem bardziej na południe. Do P12 bardziej skupiłem się na dwóch zawodnikach z przodu i pojechałem jak oni zamiast jechać dalej na północ i zaatakować od wschodu. Do P14 też był mały peleton, a ja wyrwałem się na zwiedzanie lasu. Za to na półkolu za P14 prawie wyjechałem z mapy:). Za P17 a przed samym P18 była ścieżka, choć i tak byłem nastawiony na przelot przez las. Do P19 trochę na okrągło. Do P20 mogłem pojechać ciągłą linią. Potem szybko i babol przy  P26. Trochę przez to, że miałem tak złożoną mapę w mapniku, że ten punkt był na zgięciu, ale i tak mogłem pojechać na niego od północy i od razu bym wleciał w lampion. Za to na koniec szukanie P28 to nie to o co mi chodziło. Za to zauważyłem małe dzikie wysypisko, a może to było ognisko?.

Pogoda idealna na takie jazdy, las bardzo ciekawy i różnorodny. Soro grzybiarzy z psami, więc było parę ostrych hamowań bo psiak się zapatrzył, albo chciał przyjrzeć się szprychom.

http://3drerun.worldofo.com

http://3drerun.worldofo.com/2d/index.php?idmult%5B%5D=-629141&idmult%5B%...

Mój ostatni pucharowy klasyk nie wyszedł najlepiej. Wynik zawaliły punkty 4-5-6.

Do PK4 poszło dobrze i bez problemów. Do PK4 nie zauważyłem najprostszego wariantu obok domów i na południe. Wybrałem w teorii wariant niewiele gorszy jednak ścieżka się w terenie skończyła, a jadąc na azymut trafiłem na wycinkę drzew, która musiałem omijać. W rezultacie straciłem orientację, gdzie jestem i zacząłem czesać teren, efekt widać na śladzie. Do PK5 nie zauważyłem ścieżki i pojechałem na około. Do PK6 po poprzednich problemach chciałem pojechać bezpieczniej i wybrałem wariant dłuższy od południa. Wyszło sprawnie, ale pewnie sporo wolniej niż najkrótszą drogą. Z PK8 była podobno ścieżka na skróty, ja jej nie zobaczyłem, więc pojechałem na około. PK11 stał na równolegle ścieżce nieozbaczonej na mapie. Z PK14 na PK15 zaryzykowalem jazdę na wprost, nie było źle i raczej był to wariant optymalny. Z PK16 na PK17 szybciej byłoby pojechać do PK23 i potem w prawo. Z PK19 na PK20 na około po teoretycznie lepszych drogach, ale tutaj raczej straciłem. Dalej już bez problemów.

Teren ciekawy i szybki, jakby zaktualizować mapę to byłoby idealnie.