Długoczasowe rowerowe

Zdjęcie z podium mogłoby wskazywać, że w ubiegły weekend odbyły się zawody pływackie. Jednak to bzdura totalna. Wytrawni orientaliści mieli wyjątkową możliwość uczestniczenia w Mistrzostwach Polski w Biegu na Orientację z Rowerem na dystansie długim. I kolejna bzdura, bo dystans to był względnie krótki zaś zawody miały charakter długoczasowy przebywania w lesie. Najmniej potrzebnym rekwizytem podczas rywalizacji okazał się rower i buty specjalnie do niego przystosowane. Warto wspomnieć, że miejscem akcji była Nawojowa Góra.

Zamieszczam poniżej kilka zdjęć z zawodów.

Fatalna sprawa się stała. Na mapach było tyle warstwic, że nie chciały się wgrać na stronę. Wyniki i osiągane czasy przez zawodników były na tyle długie, że się tutaj nie zmieściły. Serdecznie polecam zajrzeć na stronę internetową organizatora.

Małopolska jest piękna jesienią.

Komentarze

Na zdjęciu z podium to nawet

Na zdjęciu z podium to nawet widać tory pływackie. Tylko dlaczego są one wytyczone z kostki brukowej?

Wczytując się w biuletyn nr 2 (na stronie organizatora) trudno doszukać się tam słowa "rower", więc nie ma się co dziwić, że zwłaszcza na dystansie średnim rower raczej przeszkadzał podczas wdrapywania się na górę. Dodatkowo nie rozumiem dlaczego główny nacisk położono w tym biuletynie na GDZIE ZNAJDUJE SIĘ META. Mnie jako zawodnika interesuje GDZIE ZNAJDUJE SIĘ START, bo gdzie jest meta to dowiem się z otrzymanej na starcie mapy. Jako zawodnika interesuje mnie również w której minucie startuję, a takich informacji nie było przed sobotą.

Do bzdur wymienionych przez Karolinę dorzucę jeszcze ustawienie 3 punktów kontrolnych:

  • 38 - pojawił się na miejscu dopiero po wizycie w danym miejscu kilku zawodników,
  • 33 - ustawiony przy zabudowaniu. Ktoś chyba założył, że dojazd jest tylko od strony zachodniej, a elegancki dojazd był również od strony północnej. Problem w tym, że wjeżdżało się komuś na nieogrodzony, ale zadbany trawnik.
  • 32 - ustawienie punktu gdzieś w wąwozie po ZŁEJ stronie względem wyraźnej ścieżki dochodzącej do wąwozu od strony wschodniej - taki wariant dojazdu też istniał i dla zawodnika jest istotne czy ma pojechać w dół czy w górę wąwozu.

Kolejne kuriozum, które wystąpiło również podczas poprzednich zawodów w Nawojowej Górze - rozpoczęcie dekoracji gdy jeszcze są zawodnicy na trasie (tym razem z kategorii M17) i na dodatek zabierane są z trasy stacje, które były w pobliżu mety !!! Był jakiś limit czasowy? Może warto zwrócić uwagę jakie roczniki startują w tej kategorii i odpowiednio wcześniej ich puszczać na trasę, a nie na samym końcu stawki?

Poza tymi drobiazgami, które

Poza tymi drobiazgami, które łatwo wyeliminować następnym razem to bardzo ciekawe zawody i chyba zbyt ambitne podejście na dystansie średnim, gdzie niestety wiekszość z nas szła obok roweru czy to w górę czy w dół, ale na to organizatorzy nie mieli żadnego wpływu (tzn. na naszą kondycję). Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz - jak organizatorom udaje się tak zamawiać pogodę? Kilka lat temu zawody były na początku kwietnia i też było ok. 20°C, a tydzień później w górach spadł śnieg. 

To nieprawda że na mapie było

To nieprawda że na mapie było tyle warswic że skaner się zaciął. Warstice były co 5 m i .... było ich znacznie więcej.
Lat temu wiele MP w Longu miały coś około 30 km.
W ten weekend 12
A pokonanie trasy trwało tyle samo czasu, choć prędkości max były te same.
Nawojowa Góra jest the beściak. I tyle.
A kto nie był, niech żałuje.
Chociaż gdyby padał deszcz pisałbym inaczej ...

A w lokalnym lokalu Samrat był Kebab wegetariański - z warzywami tylko. Ale startująca wpolskich barwach zawodniczka z d. Górnej Wolty nie sprawdziła.

 

Czy napisałam, że źle było?

Czy napisałam, że źle było? Doskonałe trasy przygotowujące pod rajdy przygodowe:-)

Niestety po raz kolejny w

Niestety po raz kolejny w niedzielę okazało się, że organizator zatrudnia osobę na stanowisko Sędziego Głównego tylko dlatego, że takowa posiada stosowne uprawnienia do pełnienia tej funkcji. Chcę przeprosić osoby, które już nie miały PK w terenie bowiem pośpiesznie zdjął je organizator bez mojej zgody - o ile w sobotę były konsultacje ze mną w tej kwestii i wstrzymałem proces zdejmowania PK, to w niedzielę niestety tego zabrakło. Podobnie z ustawianiem PK wysyłałem budowniczego w teren, ale zwlekał za bardzo z wyruszeniem. Dlatego podjąłem decyzję, że Filip Janowski będzie klasyfikowany pomimo nie potwierdzenia kilku PK, które zostały zbyt wcześnie zdjęte. Druga decyzja, to w kategorii M17 niesłusznie otrzymał medal Michał Towarek - przyjechał on na metę potwierdzając Ją i jak na wydruku zobaczył, że nie ma potwierdzonego punktu wrócił do lasu aby uzupełnić braki - oczywiście potwierdził kolejne punkty w kolejności co mu zajęło sporo czasu, ale niestety tu przepisy mówią jednoznacznie, że po potwierdzeniu mety zawodnik zakończył wyścig i nie ma prawa powrotu w teren, aby uzupełnić braki o których dowiedział się po dokonaniu sczytania i otrzymaniu Swojego wyniku. Całe szczęście, że inni zawodnicy to zauważyli i dostałem od nich te informację za co dziękuje. Co do połączenia kategorii wiekowych - to decyzja zapadła przed startem i wynikała z takiego a nie innego układu zgłoszeń i zrobiłem to w celu możliwości oficjalnego rozdania medali w tych kategoriach. Tu zupełnie nie rozumie  oburzenia Jana Zdanowicza z M60 - wynikało z niego, że miałem połączyć właśnie tą kategorię z kategorią M70 - czyli zrobić przeskok o 10 lat i skazać najstarszych weteranów na rywalizację z zawodnikami o minimum 8 lat młodszymi to by była wówczas pozbawiona sensu decyzja. Na razie nie zamierzam w przyszłym roku być Sędzią Głównym jakiejkolwiek imprezy w RJnO. Czekam na poprawione wyniki od Przemka Patejko, aby je przesłać do PZOS i opublikować, a w kategorii M17 należy wręczyć medal Marcinowi Sikorskiemu z klubu LUKS Azymek Zdzieszowice.

Panie Janie!  Sedzia główny

Panie Janie!  Sedzia główny zawodów posiada autonomię w kierowaniu zespołem i podejmowaniu decyzji i jezeli szanuje siebie i uczestników to stara się bez względu na organizatora i warunki

 ( a czasem nawet przeciwko nim) prowadzić zawody  i podejmować decyzje a przede wszystkim być cały czas w centrum by sytuacje sporne wyłapać i swoją decyzją rozwiązać.

Ze swojej strony przepraszam Ireneusza, Igora, Mirka i Pawła za zbyt późne postawienie, Filipa za zbyt wczesne zebranie, oraz tych którzy szukali 32, chociaż osobiście go nie ustawiłem to powinienem dopilnować by był poniżej rozwidlenia. Ale sytuacje sędziowskie na mecie powinny zostać rozwiazane na zawodach, nie zostały poniewaz sędziego głównego w tym momencie w rejonie mety nie było-nie ma więc się co obrażać i zrzucać winy na innych - tylko należy uderzyć się w piersi bo to obarcza sędziego głównego zawodów. niestety sytuacja nie jest taka prosta bo SG ma prawo i obowiązek podejmowania decyzji na zawodach, czy po nich również? Chciałbym aby w związku z naszym niedopełnieniem rozwiązać ten problem w sposób bardziej cywilizowany. Przeglądnąłem przepisy i regulamyny RJNO ale nie znalałem w nich jednoznacznego rozwiązania

 mam nastepujące watpliwości:

Dlaczego nie zgłoszono problemu ( protestu) na zawodach przed wręczeniem medali i tytułów?

Kto powinien rozstrzygać sytuacje sporne sędziowskie po zawodach ( wręczeniu medali?)

Czy powinna być to komisja - Jury? Czy może bezpośredni rywale z kategorii? 

jeżeli są jakieś wytyczne wskazujące na sposoby rozwiązania to należy je zastosować,

myslę że warto przy okazji tego problemu zapisac sposoby jego rozwiązania w przepisach dyscypliny.

Co do łączenia kategorii to regulamin Mistrzostw Polski podaje: "Sędzia Główny odpowiednio łączy kategorie w przypadku braku spełnienia wymogu ilosciowego uczestników MP...".

W regulaminie ani w przepisach nie znalazłem ilościowych wytycznych dlatego określilismy w regulaminie zawodow: Minimum 4 uczestników

Jako uczestniczka mogę tylko

Jako uczestniczka mogę tylko dodać, że zawody oceniam bardzo pozytywnie. Najbardziej podobał mi się dystans średni. Jeżdżę na te imprezy rowerowe od kilku lat i pierwszy raz spotkałam się z ambitnym podejściem do sprawy. Trasy były naprawdę bardzo wymagające zarówno nawigacyjnie jak i kondycyjnie. Do tego stopnia były trudne, że tylko uwypukliły moje braki w jeździe na rowerze przejawiające się troską o powrót z pełnym uzębieniem do domu oraz braki przygotowania treningowego. Trzeba wziąć się do roboty i tyle:-) 

Gdyby ktoś chciał obejrzeć

Gdyby ktoś chciał obejrzeć ściśle tajne mapy z tych zawodów to tutaj umieściłem krótką relację.