Brawo najmłodsi

Tylu młodych adeptów rowerowej jazdy na orientację mieliśmy chyba po raz pierwszy w historii. Spokojnie można by było utworzyć sporą grupę w przedszkolu lub nawet żłobku. Co najważniejsze wszyscy dali radę i pokonali trasy w czym znacząca większość uporała się z obiema trasami w dniu dzisiejszym.

Była to naprawdę spora dawka jazdy na rowerze i mina Kingi na mecie po pokonaniu dystansu średniego (mapka powyżej) przekonała mnie, że nie było łatwo, ale także ta cudownie sroga mina daje mi do myślenia nad stworzeniem dodatkowej trasy (żółtej) podczas naszych zawodów specjalnie dla najmłodszych poniżej 8 roku życia. Chodzi o to, aby wasze pociechy mogły czerpać przyjemność z pokonywania trasy i żeby nie zniechęcić ich do roweru.

Rywalizacja na pozostałych trasach również była bardzo interesująca i zacięta. Na dystansie średnim wykreśliłem z trasy czerwonej i czarnej punkt o kodzie 68. Znajdował się za ogrodzeniem i została zamknięta brama, która wcześniej zawsze była otwarta. Dodatkowo wyciąłem jedyny kawałek mapy w lewym górnym rogu, gdzie był pokazany dojazd do tego punktu. Znając zaciętość rywalizacji wiedziałem, że większość zawodników na trasie czarnej skakałaby przez płot, aby jak najkrótszą drogą dotrzeć do lampionu, który zresztą cały czas stał na swoim miejscu w czasie zawodów.

Dziś żaden lampion nie zginął i jedyne o czym zapomniałem, to przestawienie punktu o numerze 35 na nowe miejsce. Warto też wspomnieć, że na jednym z ostatnich punktów było lusterko, aby zawodnicy mogli poprawić swój wizerunek przed finiszem.

Teraz mam chwilę oddechu, bowiem rundę czwartą za dwa tygodnie w Kobyłce organizuje Adam Wroniak na nowej mapie. Później miesiąc przerwy do 20-21 maja, kiedy również na nowej mapie będziemy ścigali się na rundzie piątej w Podkowie Leśnej. Zresztą to jeszcze nie koniec nowości w tym roku, bowiem kolejna, szósta runda odbędzie się w niejeżdżonych wcześniej mapach Zalesia Górnego. Będzie się działo.