Było super

Chyba tak w największym skrócie można określić dzisiejszą odsłonę trzeciej rundy Pucharu Warszawy i Mazowsza w Rowerowej Jeździe na Orientację. Od razu dla uczestników jutrzejszych zawodów informacja, że spokojnie można wjechać autem na podwórko i zaparkować tam samochód. Dzisiaj mieliśmy poczęstunek dla zawodników ufundowany przez Artura Wissuwę, a jutro brat Artura będzie filmował nasze zmagania z drona. Artur wraz z swoją żoną Danutą dodatkowo uratowali punkt kontrolny o kodzie numer 34, który chciał sobie przywłaszczyć jeden z okolicznych mieszkańców.

Większość punktów na jutrzejsze zawody już została ustawiona i mam nadzieję, że nie znajdą się kolejni amatorzy kolekcjonowania lampionów. Tych w terenie jest całkiem sporo, bo już podczas drugiej rundy podczas zdejmowania lampionów zaginął jeden o kodzie 39. Później Jacek Mróz robiąc sobie trening w terenie znalazł go w zupełnie innym miejscu. Dodatkowo Andrzej Kędziorek w poniedziałek w miejscu niedzielnego startu znalazł aż trzy lampiony. Czyli kogoś ruszyło sumienie i oddał punkty zaginione podczas poprzednich edycji. Ciekawe skąd wiedział, gdzie je podrzucić?

Wyniki dzisiejszych zmagań oraz mapy z trasami można już znaleźć na stronie Pucharu. Jutro w Komornicy sprint oraz dystans średni. Ponownie uczulam na przybycie do Komornicy w godzinach pozwalających organizatorowi zdjąć później punkty w terenie i opublikować wyniki z rywalizacji. Do zobaczenia jutro!