Narty nocą

Dzisiaj udało się rozegrać siódmy w tym sezonie etap Pucharu Warszawy i Mazowsza w Narciarskim Biegu na Orientację. Tym razem tłum 5 zawodników rywalizował w Zielonej (osiedle Wesołej), ale ponownie na Zielonych Punktach Kontrolnych. Nie było łatwo tym bardziej że zawody były rozegrane w nocy, a słupki nie są wtedy najlepiej widoczne. Jeden z nich był nawet zupełnie niewidoczny (numer 72), bo ktoś go po prostu zwinął. Mimo tych niedogodności zabawa była przednia, a śniegu starczyło dla wszystkich.

Warto także dodać, że zarówno niedzielne jak i dzisiejsze nasze zmagania, to były chyba pierwsze w historii zawody w narciarskim biegu na orientację rozegrane w oparciu o Zielone Punkty Kontrolne. Jakby nie patrzeć nasza skromna ekipa uczestników przechodzi w ten sposób do historii:)

Robi się coraz cieplej i być może jest to już koniec tegorocznej narciarskiej rywalizacji w Warszawie, ale z oficjalnym potwierdzeniem będziemy czekali co najmniej do połowy marca.

Z ciekawych informacji - mamy obiecany na początku przyszłego sezonu artykuł w magazynie Snow & More Magazyn NTN (Niezależny Test Narciarski), który napisze Michał Szypliński i można to uznać za pozytywny efekt tegorocznego cyklu. Z czytaniem nie ma co jednak czekać, bo magazyn bardzo ciekawy i można w nim znaleźć także sporo ciekawych artykułów i fajnych relacji związanych z rowerami.

Dzisiejsze wyniki oraz aktualna klasyfikacja są już dostępne na stronie Pucharu. Mapa zresztą też.

Komentarze

Punkt 72 ma się dobrze

Punkt 72 jest widoczny, nikt go nie zwinął. Autopsja, czyli styczniowe treningi Stowarzyszy na ZPK, to potwierdza :) Punkt 72 po prostu stoi na innym dołku, tym 60 m na północ od tego, który jest zaznaczony na mapie tutaj zamieszczonej. Wystarczy zerknąć na mapę "Zielona-Groszówka" na stronie http://www.wesola.waw.pl/zielonypunktkontrolny Na mapie serwowanej narciarzom punkt "obsunął się" na południe.

Tym samym nie znajdując tego

Tym samym nie znajdując tego punktu, a tym bardziej wspólnie z Karoliną kopiąc ten sfałszowany dołek i jego okolice, że nie jechałem na pamięć punktów  ZPK w "moim lesie" :)

Zgadza się w 100 % źle

Zgadza się w 100 % źle naniesiony punkt - też troszeczkę czesałem, ale nie tak długo widziałem ślady nart i zagłębienie i brak PK. Najwięcej czasu stracił Leszek.