Narciarskie Bemowo

Dzisiaj na warszawskim Bemowie amatorzy szusowania na nartach na orientację mieli aż dwie możliwości startu w zawodach. To chyba pierwszy taki przypadek, że aż dwie imprezy na orientację w narciarskim biegu na orientację były rozgrywane w tym samym czasie i pokrewnym terenie i w dodatku organizowane przez dwa niezależne zespoły. Szkoda, że zabrakło koordynacji, ale to typowe w naszym kraju i już się temu zbytnio nie dziwię.

Do Pucharu Warszawy i Mazowsza w Narciarskim Biegu na Orientację zaliczany był etap organizowany w ramach VII Zimowych Zawodów na Orientację ZiMnO. Trasy były podobne jak podczas dzisiejszego biegu Światowego pod nazwą Marcialonga we Włoszech w okolicach Trentino. Tam śniegu było mniej więcej tyle co dzisiaj na Bemowie, a nawet mniej, bowiem naśnieżone były tylko trasy biegu, ale za to śnieg był tak samo zmrożony jak u nas. Czyli nie trzeba jechać zbyt daleko, aby mieć podobne warunki. Tak naprawdę było  całkiem fajnie i dało się spokojnie szusować. Wyniki zawodów już od kilku godzin można znaleźć na stronie Pucharu.

Czekamy na mapy z trasami, a w zasadzie to na jedną mapę, na której były wszystkie trasy. No i oczywiście czekamy na śnieg, aby rozegrać kolejne rundy.

Komentarze

Gwoli ścisłości...

Gwoli ścisłości, pozwolę sobie odnieść się do powyższej notatki. Koordynator PWiM w NBnO został poinformowany z możliwym wyprzedzeniem, że planowane są przez nas zawody 29 stycznia, a następnie otrzymał potwierdzenie, że się odbędą, a nawet sam się zgłosił (ostatecznie jednak ze startu zrezygnował). Wiedział, że jest to jedyny możliwy dla nas termin, a także jakie są warunki "zewnętrzne". Zawody zostały z naszej strony na tyle skoordynowane, na ile było to możliwe, o czym najlepiej świadczy fakt, że dwójka zawodników wystartowała zarówno w jednych, jak i w drugich.