Niedawno powstały Klub Imprez na Orientację Stowarzysze rzucił się w szaleńczy wir organizacji turystycznych zawodów na orientację. Dla przypomnienia firmuje on m.in. cykliczne OrtInO, majowe WiMnO oraz nowość w kalendarzu, czyli zaplanowane na wtorkowy wieczór 29 maja na warszawskim Żoliborzu Majaczki Magdalenki. Mamy nadzieję, że nazwa Majaczki związana jest z majowym terminem zawodów, a nie nadużywaniem przez budowniczkę trasy Magdę Senderowską alkoholu, tudzież innych środków odurzających, bo jeśli nie to uczestnicy do domu wrócą dopiero następnego dnia rano.
Przyszły dodatkowe informacje dotyczące planowanych na najbliższy weekend rekreacji rowerowych z mapą organizowanych w ramach Święta Wisły.
Ostatni weekend obfitował w różnego rodzaju rekreacje z mapą. Jedną z nich były biegi na orientację organizowane przez klub sportowo-towarzyski OK!Sport. Impreza składała się z dwóch części: nocnej w sobotę oraz biegu na dystansie klasycznym w niedzielę. Złożony niemocą po tegorocznym Dymnie nie mogłem sam wystartować, ale na pewno jak zawsze było bardzo fajnie.
...czyli Wiosenne Marsze na Orientację to coroczna impreza organizowana przez Darka Walczynę. Jak przystało na marsze będzie sobie można nawet pojeździć na rowerze, chociaż oczywiście są także prawdziwe trasy piesze, zarówno dla początkujących (kategoria TP), jak i zaawansowanych (TS).
Ulice pokryty szkłem i trupami Moskali oraz rzęsiste potoki krwi w rynsztokach. Być może tak będzie wyglądał teren piątej edycji OrtInO, która odbędzie się na warszawskiej Ochocie w środę 13 czerwca, czyli dzień po zwycięskim meczu Polska - Rosja w ramach Euro 2012. Miejmy nadzieję, że wiosenna burza zmyje przed samymi zawodami skutki futbolowej gorączki i natura doprowadzi arenę zmagań do jej pierwotnego stanu.
Zgodnie z nową świecką tradycją wielu rajdowców, i nie tylko rajdowców, spędza jeden z majowych weekendów na Rajdzie Miejskim 360º w Gliwicach. Mimo ostrej konkurencji w postaci mazowieckiego Dymna w sobotę na gliwickim Rynku pojawiło się 71 żądnych niespodzianek dwuosobowych zespołów. A niespodzianek było co niemiara poczynając od pchnięcia kulą, na chemicznych eksperymentach kończąc.
Jak zawsze było ekstremalnie, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Organizacyjnie zawody przygotowane zostały perfekcyjnie, poczynając od obsługi biura, poprzez zakwaterowanie, na smacznym obiadku (dla niektórych kolacji) i możliwości umycia rowerów kończąc. Trasy jak zwykle wymagały umiejętności nawigacyjnych, chociaż wspólne punkty dla tras rowerowych i pieszych o trudności "rowerowej" były chyba dla pieszych trochę za proste.
Po Cudzie Borowiackim nastąpił kolejny cud, czyli objawił się regulamin zawodów w rowerowej jeździe na orientację organizowanych w dniach 25-27 maja LUKS Azymek Zdzieszowice. Słowo LUKS w nazwie organizatora nie oznacza automatycznie, że impreza będzie specjalnie superancka. Jest to po prostu skrót od Ludowy Uczniowski Klub Sportowy. Dziwnym zbiegiem okoliczności organizator Borowiackiego MnO także jest LUKS. Jakaś skaza?
English
Polski
Ostatnie komentarze