Dzisiaj w Falenicy odbyły się pierwsze w tym sezonie zimowym zawody Mistrzostw Warszawy i Mazowsza w Narciarskim Biegu na Orientację. Przeszło trzydziestka zawodników śmigała jak rącze łanie po wydmie znanej m.in. z organizowanych każdej zimy biegów górskich. Większość zawodników narty założyła po raz pierwszy, a dla licznych był to także pierwszy taki sezon w życiu, więc zabawy było co niemiara. Jutro kolejny i prawdopodobnie ostatni tegoroczny dzień zmagań narciarskim, bowiem od poniedziałku zapowiadana jest odwilż. Zaplanowany na dzisiaj dystans średni wydłużył się czasowo do klasyka, więc organizator obiecał skrócić trochę jutrzejsze trasy, żeby klasyk nie okazał się ultralongiem.

Klub InO Stowrzysze, który w tym roku przebojem zmonopolizował warszawski rynek marszy na orientację, zaprasza na kolejną organizowaną przez siebie imprezę. W sobotę 5 stycznia w Otwocku wspomniana monopolistyczna szajka pokaże nam przy okazji trochę drewnianej architektury z przełomu XIX i XX wieku, której okazy w postaci dużych (dawno temu były budowane pod wynajem) domów letniskowych określa się nazwą świdermajery. Oprócz niewątpliwych walorów zabytkowych i estetycznych mają one jednak jedną małą wadę. Są ŁATWOPALNE.

Wczoraj wieczorem w Warszawie na Wawrzyszewie odbyła się jubileuszowa, dziesiąta edycja marszy na orientację na ortofotomapie (zdjęciu lotniczym i jego pochodnych). Z okazji zbliżających się świąt organizatorzy OrtInO przygotowali dla uczestników zarówno choinki, jak i prezenty. Niestety szalejący w Europie kryzys spowodował, że nie można było mieć wszystkiego na raz. Trzeba się było zatem zdecydować albo na choinkę (trasa TZ) albo na prezenty (trasa TP) i przeszło pięćdziesięciu zawodników podzieliło się ofertą mniej więcej po równo.

Wszyscy, którzy zamówili narty pod choinkę mają poważny problem, bowiem pierwsza runda Mistrzostw Warszawy i Mazowsza w Narciarskim Biegu na Orientację odbędzie się już w najbliższy weekend, czyli w dniach 22-23 grudnia. Śniegu trochę sypnęło co zapewne na długi czas sparaliżuje miejską komunikację, ale na zawody, które odbędą się w warszawskiej Falenicy bez problemu można dojechać kolejką SKM, więc nie ma się co martwić. Przed świętami wyzysk człowieka przez rodzinę osiąga apogeum, więc warto się na chwilkę wyrwać. Zawsze można powiedzieć, że idzie się po karpia, a zabranie nart uzasadnić... paraliżem komunikacji miejskiej.