Upalna sobota

Po wakacyjnej przerwie powróciło ściganie na rowerach w poszukiwaniu lampionów i to od razu na dosyć długich dystansach. Pomimo wysokich temperatur prawie 50 osób zdecydowało się zmierzyć z trasami w Wołominie. Niektórzy specjalnie wcześniej wrócili z wakacji aby móc dzisiaj wystartować :) Niestety oprócz wysokiej temperatury sporym wyzwaniem dla wielu startujących był wszeobecny piach. No cóż, takie są uroki Mazowsza.

Wyniki są już dostępne tutaj. Dzisiejsze zawody były pod patronatem Burmistrza Wołomina. Jutro rywalizacja przenosi sie do pobliskiej Kobyłki, gdzie będą przygotowane dwa starty: sprint i dystans średni, a pokonywane odległości będą zdecydowanie krótsze. Co nie znaczy, że będzie łatwo :) - nadal będzie upalnie, ale krótsze trasy będą w większości przebiegać w obszarach zacienionych. Jest spora szansa na wcześniejsze starty od 9:30, a może nawet i wcześniej? Zapraszam do startów.

Komentarze

Grzeczność

Wczoraj  w trakcie jazdy  na jednej ze ścieżek napotkałem starszego pana z dzieckiem w wózku. Z daleka krzyknąłem przepraszam( był tyłem). Gdy go minąłem dodałem -dzień dobry. Pan zatrzymał mnie i powiedział,wie pan minęło mnie chyba z 10 pędzących rowerzystów,nikt się nie zachował tak jak pan . Słowo przepraszam ,dzięki, a szczególnie dzień dobry powinno być częściej używane. Jesteśmy gośćmi na ich terenie,więc pozostawmy dobre wrazenie.Polecam też grzeczność między sobą - szczególnie  ludziom z dziećmi. Pochodzę z gór,,gdzie na szlaku mówi się chociazby "hej",by pozdrowić druga osobę. Przypomnę ,że wzięło to stąd że możemy potrzebować pomocy tej osoby,która przed chwilą minęliśmy. Tak wiec: . Do zobaczenia!

Ślad(y) trasa czarna

Przesyłam ślad(y) z trasy czarnej. Trochę późno, ale przez ost. 2 tygodnie nie zaglądałem do komputera ;). W Wołominie włączyłem rejestrowanie trasy w zegarku (mało % baterii i ślad uciął się w połowie) i w telefonie. Dla ciekawości wrzuciłem te dwa ślady (z zegarka cieńszy i kończy się przy p.14).  Na trasie wyrwało mi kartę startową, nie wracałem się i nie szukałem. Za to przy każdym punkcie podbijałem mapę, aby nie było, że lecę jak na "air";).

Co do trasy to zacząłem od przejazdu po single tack-u;). Przy p.5 przejechałem ścieżkę więc ciąłem przez las od tej szerszej. Przy p.6 cofnąłem się pare metrów i wypatrywałem karty startowej;). Przy p.7 zająknięcie i gleba. w połowie dojazdu do p.8 przekręcałem mapę. Do p.9 ciąłem przez las. Przed p.10 też gleba. Za p.11 mogłem lecieć dalej na południe zamiast zgubić ścieżkę w kierunku cmentarza. Do p.17 dotarłem po walce z piachem, dlatego wolałem dalej lecieć przez las. Do.22 pomyliły mi się lasy i leciałem na pałę zamiast spojrzeć dobrze na mapę. Wynik to strata 5 minut sht.....  Do p.27 szybciej by było jakbym się trochę cofnął od p.26 i skręcił na wschód. Do p.28 też można było prościej. I meta pierwszego pucharowego startu po wakacjach.

Dzięki za udostępnienie śladu

Dzięki za udostępnienie śladu. Kilka wariantów przejazdu wyszło innych niż było "oczekiwanych przez budowniczego" - i bardzo dobrze, to są właśnie uroki tego sportu.  7-8 - ta piaszczysta droga chyba była tego dnia najtrudniejszym wariantem. 9-10 - tu myślałem o atakowaniu od północy, ale chyba wariant od południa jest krótszy. Do 11 chyba lepiej byłoby wrócić na zachód i jechać ścieżką wzdłuż fioletowej kreski. Do 12 bardziej na południe, a nie obok cmentarza. Do 14 były dwa równorzędne warianty, ten drugi to bardziej na wschód i później na północ. 21-22 tu w końcu wyszły chyba 4 warianty, a Twój jest mutacją jednego z nich. Do 26 można było się wrócić w kierunku wchodnim i ominąć wydmę. Do 27 Twój wariant chyba szybszy, można było wrócić i jechać bardziej od północnej strony, ale tam był spory fragment drogi z błotem. Żałuję, że nie mogłem przejechać tej finalnej trasy na czas. Przejechałem prototyp tej trasy, który został znacznie skrócony (okolice PK 17), gdzie sprawdzałem czy wszędzie da się powiesić lampion. A PK 21 to tak do wymuszenia przejazdu wiaduktem, póki nie jest on używany przez samochody :)