Jak wakacje to do Władysławowa

Zawodnicy rowerowej jazdy na orientację w wakacje też jeżdżą do Władysławowa. Pomimo tego, że miejscowość nazywa się Władysławów to atrakcjii podczas dzisiejszej III rundy Pucharu w RJnO mogło pozazdrościć nawet nadmorskie Władysławowo.

Około pół setki zawodników stanęło na starcie dystansów sprinterskiego i średniego, wśród nich mieliśmy również kilku debiutantów w naszej ukochanej dyscyplinie sportowej. Pogoda idealnie dopasowała się do wakacyjnego klimatu i pomimo słońca poskąpiła dających się we znaki upałów. Start i meta zawodów ulokawana była w stosunkowo ukrytej strefie reakrecji powstałej na tym terenie raptem kilka miesięcy wcześniej. Jej położenie u podnoża sztucznej wydmy powstałej po dawnym wyrobisku piasku nastręczało niektórym trudności w szybkim dodarciu do mety z ostatniego punktu.

Trasy na dystansie sprinterskim, jak już wcześniej zapowiadano były zbudowane tak, aby wymagały bardzo szybkiej analizy wariantów przejazdu i częstej zmiany kierunków jazdy. W czym pomagał teren ogródków działkowych o nietypowym układzie dróg.

Dystans średni miał już typowe trasy leśne z domieszką dłuższych przelotów pomiędzy punktami, na niektórych trasach zachaczających o pobliskie zabudowania.

Jednym z motywów przewodnich obu dni III rundy był zaznaczony na mapie i napotykany w terenie rów poniemiecki z czasów II wojny światowej. Budowany pod koniec wojny przez zmuszanych do tego okolicznych mieszkańów nie znalazł użytku podczas działań wojennych.

Tymi startami kończymy krótką wizytę Pucharu po lewej stronie Wisły. Wynki i mapy są dostępne na pucharowej stronie. Kolejna runda już za dwa tygodnie w Międzylesie. Warto się zapisać, ponieważ po niej nastąpi przerwa wakacyjna w startach. Na tereny pasma południowo-zachodniej Warszawy powrócimy za rok, a w jakich konkretnie lokalizacjach to się jeszcze okaże.

Comments

Oba dni zawodów super i na

Oba dni zawodów super i na wysokim poziomie jeśli chodzi o wykonanie map jak i budowę tras. Dla mnie osobiście najciekawszą trasą była w dniu wczorajszym na dystansie klasycznym trasa czerwona. Nie pozostaje nic innego jak tylko namówić Adama do organizacji dodatkowej rundy tegorocznego cyklu. Był początek lata i wakacji, to wypadałoby zorganizować w terminie ich zakończenia zawody pod koniec sierpnia lub w pierwszy weekend września 4-5.09.2021 w Komorowie czyli bliżej miejsca zamieszkania Adama. Mapy są, trzeba by było zrobić ich korektę i zbudować trasy. Ciekawy jestem czy popieracie taki pomysł. Ja jestem jak najbardziej za tym – decyzja zależy od Adama, czy znajdzie na to czas i energię, bo tej potrzeba najwięcej przy organizacji zawodów.

Dziękuję za miłe słowa. W tym

Dziękuję za miłe słowa. W tym roku już kolejnej rundy nie uda mi się zrobić, ale można pomyśleć o dwóch w przyszłym sezonie. Natomiast jeśli ktoś inny chciałby ustawić trasę na tych terenach to mogę użyczyć mapy, która w tym momencie, uzwględniając również tereny, gdzie zawody się nie odbyły ze wzgledu na nieciekawe warunki terenowe ma około 72 km po obwodzie co daje około 180 km2 ciągłego zmapowanego terenu do RJnO.

Korzystając z uprzejmości Pawła Rozwadowskiego mamy również relację fotograficzną z niedzielnych zawodów dostępną tutaj.

Przyłączam się do słów Janka,

Przyłączam się do słów Janka, bardzo wysoki poziom organizacyjny, bardzo dokładne mapy, ciekawe i wymagające trasy.

Drugi dzień zmagań, na początek sprint.

Już na początku dylemat - który wariant do pk1? Syn pojechał asfaltem to ja dla odmiany szutrem. Na dojeździe od północy do pk3 było sporo gałęzi, więc uznałem, że na kropkowanej może być jeszcze gorzej i do pk4 wybrałem wycofanie i jazdę naokoło. Chyba jednak lepiej było pojechac kropkowaną ... Do pk7 spory błąd. Najpierw skręciłem za wcześnie, a później źle policzyłem ścieżki i wylądowałem za daleko. Żeby nie było za szybko to jeszcze zafundowałem sobie babola na koniec przed pk14. Jestem na szczycie skarpy i gdzie ten lampion? Coś pomarańczowego mignęło mi między drzewami i zamiast spojrzeć na kompas (który to już raz w tym roku taki błąd?) to turlam się sprawdzić. I co? Jedna cyfra kodu się zgadza (52, a nie 62) więc szukam dalej i sporo w plecy. Trasa szybka, wymagająca również szybkich decyzji i koncentracji na trasie.

Po krótkim odpoczynku dystans średni.

I znów na starcie dylemat - którędy do pk1? Oba warianty na początku asfaltowe, wybieram dojazd od zachodu (i południa). pk3 wiem gdzie stoi a i tak przejeżdżam ścieżkę i nie ma sensu się zatrzymywać skoro jest dojazd kolejną ścieżką. Do pk5 sporo naokoło i dopiero teraz widzę dużo krótszy wariant (prawie po kresce, po otwartej przestrzeni). Do pk13 można było mniej lub bardziej, ale jednak ciąć przez las. Pozostałe pk bez większych problemów. Sam średni był pod względem wariantów może mało średni (tzn. były warianty ale na tyle mało optymalne, że łatwo było je odrzucać), ale poprzednie dwa starty miały ich aż nadmiar. Bardzo fajnie spędzony czas. Dzięki.

Dołączam swoje ślady też z

Dołączam swoje ślady też z trasy czerwonej.

Najpierw sprint.

Nowy las. Początek ok, potem do p.3 przejechałem niewiele ściezkę, szybka korekta, ale strata już była. Wyjeżdżając od p.3 zasugerowałem się torem jazdy i trzeba było ciąć przez las. Przy p.7 błąd. Myślałem, że jestem na dalszej ścieżce i szukałem punktu z lewej strony, więc znów przejechałem i znów korekta i do punktu. MIędzy p.10 i 11 lepiej było cofnąć, tak jak pojechał Adam. Do p12 chciałem jechać równoległą, skręciłem za wcześniej, ale skoro już tam byłem więc raczej nie straciłem na kropkowanej. Do p.13 i 14 zwolniłęm, głębokie oddechy i czujnie i bez błędu. I meta. Spora licza uczestników wymagała większej uwagi na skrzyżowaniach i zasłoniętych zakrętach.

Chwila opoczynku i czas na średni. Na starcie skupiłem się na ustawieniu roweru tak, mieć prosty wyjazd i na złożeniu mapy. A trzeba było skupić się na mapie. Rezultat był taki, że na starcie nie wiedziałem gdzie jechać więc zaraz za startem zatrzymałem się aby nie przekombinować do p.1;):)

A i tak przekombinowałem. I niepotrzebnie zmieniłem koncepcję. Kosztowało to pół minuty. Przed p.2 też małe minięcie skrętu.P/3 kojarzyłem ze sprintu. Do p.5 nie skorzystałem z pokusy jazdy przez otwarty teren. Można było się naciąć.  Przed p.6 korekta przed zwalonym pniem:) Potem od lewej do p.7, a chyba szybciej by było od prawej. Przy p12 czujnie. Przy zjeździe z p.17 nie trafiłem w ścieżkę, którą wcześniej jechałem....

Powtózę się, mapy świetne. Las ciekawy i organizacja profeska.