Rowerowy debiut Augustowa

W dniach 3-4 października 2015 na terenie Augustowa i okolic odbył się I Puchar Puszczy Augustowskiej i zarazem Grand Prix Polski w Rowerowej Jeździe na Orientację, których organizatorem był UKS „Integracja-Kormoran” z Augustowa. Były to bardzo dziwne zawody, a relacja z nich mogłaby się zakończyć już w tym momencie.

Fajnie, że ktoś nowy próbuje robić zawody na nowych terenach, tylko niestety samymi dobrymi chęciami i małą liczbą ludzi nie uda się zrobić dobrych zawodów tej rangi. Warto byłoby również skorzystać z doświadczeń innych ośrodków oraz sprawdzonych rozwiązań (m.in. rejestracji zawodników), a nie na siłę forsować swoje koncepcje wyglądu zawodów.

Zacznijmy od rejestracji. Rejestracja odbywała się w ciemno, należało pobrać kilka plików .doc, wypełnić je, wysłać mailem, a przed startem dostarczyć również wydrukowaną wersję papierową (i podpisaną). Spora biurokracja, ale o to niestety dba ustawodawca (choć podpisanie oświadczenia o zdolności do startu jest wskazane). Jaki był problem wykorzystania elektronicznego systemu zgłoszeń, gdzie wystarczy kilka kliknięć i zgłoszenie gotowe, a na dodatek od razu widać listę zgłoszonych osób?

Na miejscu okazało się, że liczba osób zgłoszonych jest znikoma. Spoza Augustowa i okolic dojechały zaledwie 4 osoby - mocne jak zwykle dziewczyny: Ania i Maja, ja (jako statysta próbujący walczyć z dziewczynami na trasie czerwonej) oraz Ludomir (samotnie walczący na trasach czarnych). W zasadzie nie było nikogo z większych ośrodków zrzeszających zawodników - Gdańska, Śląska, Ostródy czy pobliskiego Białegostoku, z Mazowsza była znikoma "delegacja". Albo brak odpowiedniej reklamy zawodów albo zbyt bliski termin względem Mistrzostw Polski (które były tydzień wcześniej na Śląsku).

Wszystkie starty były z wykorzystaniem systemu potwierdzania PK SportIdent oraz co nie do końca było jasno zapisane w komunikacie technicznym - wszystkie miały starty interwałowe, co wiąże się z przygotowaniem list startowych, a te (jak sama nazwa wskazuje?) pojawiały się dopiero tuż przed startem.

Pierwszy start - dystans średni - odbył się w sobotę rano w Studzienicznej. Spory obszar, ale dlaczego na trasie czerwonej było raptem 6 PK?

Trasa nie była skomplikowana, wręcz łatwa w nawigacji, ale mi jakoś ciężko się jechało. Na mapie pozostało kilka oznaczeń z mapy biegowej i nie do końca było wiadomo czy cienka linia na mapie to szeroka ścieżka czy przecinka. Ostatni PK 100 mógł być inaczej ustawiony, a tak najeżdżało się na niego na wprost (a za nim był płot) i potem już 10m do mety. Liczba startujących nie była powalająca, poza wspomnianą czwórką wystartowało kilka osób z okolic, którym rodzaj zawodów bardzo się podobał.

Po południu w sobotę rywalizacja przeniosła się do Augustowa do Ośrodka Wypoczynkowego "Marina". Na starcie stanęło tym razem sporo zawodników, ale głownie dzięki młodzieży, która rywalizowała w ramach Pucharu Powiatowego Szkolnego Związku Sportowego. Niestety poza młodzieżą wystartowały ... 4 osoby (wspomniane wcześniej). Na szczęście "zawodowcy" (padło takie określenie ze strony obsługi startu i ja przypadkiem do tej grupy byłem zaliczony - może dlatego, że miałem mapnik?) byli puszczeni na trasę na początku.

Punktów kontrolnych trochę więcej niż na średnim, trasa ciekawa i szybka, była przyjemność z jazdy. Tylko dlaczego otrzymana mapa ma jakieś dziwne proporcje? Spokojnie mapa mogła być większa i przez to bardziej czytelna. A tak bardzo duże marginesy po bokach, mnóstwo kolorowych log sponsorów i mapa ginie w tym tłumie kolorów. Dodatkowo mapa była przerabiana z mapy biegowej, co widać po kilku odcieniach koloru zielonego oraz granicach kultur, które miejscami były również ścieżkami. Wiele ścieżek oznaczonych kropkami miało dużo większą przebieżność. To są drobiazgi, ale niestety na takie drobiazgi również należy zwracać uwagę, a przy sprincie każdy błąd dużo kosztuje (czasu).

W niedzielę rano ponownie wróciliśmy do Studzienicznej, gdzie rozegrany został scorelauf. Frekwencja podobna jak na średnim. Trasa przejazdu przebiegała po ciekawych terenach, ale nie była zbyt wymagająca nawigacyjnie (przynajmniej dla tych doświadczonych zawodników). Umiejscowienie PK 100 wymuszało jeden kierunek jazdy i w zasadzie wszyscy (na trasie czerwonej) wybrali prawie ten sam wariant przejazdu.


Skan zawiera moje wstępne kreślenie linii przejazdu trasy

Podsumowując część sportową - teren nowy, ciekawy. Mapy aktualne, z drobnymi błędami, które szybko można wyeliminować. Trochę za mało wykorzystano potencjał SI - można było dać na trasach więcej punktów i inaczej je rozmieścić, aby były jakieś ciekawe warianty alternatywne. To był fajnie spędzony czas, próbowałem rywalizować z Anią i Mają, ale raczej z kiepskim efektem :(

Na chwilę wrócę jeszcze do soboty. Wieczorem odbyła się w hotelu Karmel uroczysta kolacja, podczas której Ania Kamińska otrzymała od Organizatorów tort urodzinowy :) . Wcześniej nastąpiło podsumowanie dnia, rozdanie medali za starty na dystansie średnim oraz medale i puchary za sprint. O ile w przypadku młodzieży rozumiem te puchary (w komunikacie była informacja o tym, że w ramach biegu sprinterskiego zostanie rozegrany Puchar Powiatowego Szkolnego Związku Sportowego), to za co były puchary dla pozostałych kategorii wiekowych? Wyszło mi, że tylko za sprint. W takim razie co oznacza w nazwie zawodów "Grand Prix Polski" oraz "I Puchar Puszczy Augustowskiej" skoro nie było żadnego podsumowania trzech startów, żadnej klasyfikacji, w zasadzie również żadnych wyników (do dzisiaj nie ma ich na stronie Organizatora - ani wyników, ani map)? Takie hasła, aby przyciągnąć zawodników?

Ja chętnie wrócę do Augustowa na kolejne zawody. Teren nowy, ciekawy, okolice bardzo ładne, widać zangażowanie ze strony Organizatorów. Ponieważ to był debiut i było mało zawodników to ewentualna krytyka jest mała. Ale przy kolejnych zawodach jeśli nie będą wyciągnięte jakieś wnioski w celu poprawienia jakości zawodów to już nie będzie tak różowo.

Komentarze

Dzięki Adam za bardzo

Dzięki Adam za bardzo konkretną i rzeczową relację z zawodów. Ja otrzymałem wyniki i już są dostępne w odpowiedniej zakładce i można sprawdzić zajmowana pozycję przed trzema ostatnimi możliwościami startu w Pucharze Podlasia jeden rowerowy w najbliższą sobotę na Pietraszach oraz dwa w BnO 24-25.10.2015 w Poczopku i Sokółce - czyli nadal sporo zmian jest możliwych.

Piękne miejsce na rowerowe

Piękne miejsce na rowerowe toury. prywatnie polecam. Już w młodości miałem okazję poznać je z tej strony w trakcie dwóch letnich obozów rowerowych. 

Meble wystawiennicze i gabloty

 

Dzięki Adamie za relację.

Dzięki Adamie za relację. Wielka szkoda, że tak mało osób uczestniczy w zawodach. Jak sam piszesz "widać, że jest duże zaangażowanie organizatorów". Gdzie jest problem? Mam wrażenie, że największym problemem jest kompletny brak marketingu. Rozumiem, że z Polski przejechało mało osób. W końcu tylko z Warszawy jest ponad 200 km, z centrum, czy Śląska jeszcze dużo więcej. Ale dlaczego nie było miejscowych? Nie jeżdzą na rowerach? A może po prostu w ogóle nie wiedzieli, że są takie zawody. Dlaczego nie wiedzieli? Organizatorom nie zależy na dużej frekwencji? Jakoś w to nie wierzę. To by się kłóciło z tym co napisałeś o zaangażowaniu. Widział ktoś jakieś ogłoszenia? Znalazłem tylko info na orienteering, team360 i zielonysport. Nie można było zaprosić choćby młodzieży z okolicznych szkół? Bardzo dziwnie to dla mnie wygląda. Analogiczna sytuacja była z Mistrzostwami Polski. Nawet nie wiadomo było jaka jest lista startowa i czy warto pojechać a info "organizator zastrzega sobie prawo do łączenia/likwidacji kategorii w przypadku małej ilości chętnych" tym bardziej nie zachęca. Mam jechać 300 km w jedną stronę, żeby być jedyną osobą w kategorii? Sorry, to ja wolę zostać w domu i pobawić się z dziećmi. Szkoda, że takie możliwości nie są wykorzystywane, bo jak sam piszesz "jest duże zaangażowanie organizatorów". A można inaczej? Można. Wystarczy popatrzyć na marketing rajdów na orientację. Choćby taki BikeOrient, Dymno, Azymut itd. itp.